CzasuÅ›, jak imiÄ™ wskazuje, odmierza czas. Jednak, jako że jest bachusikiem, robi to niestandardowo, można powiedzieć, że winiarsko - zegar (dokÅ‚adny raz na dwanaÅ›cie godzin) wpasowaÅ‚ w beczkÄ™ na wino, a z pozostaÅ‚ych po procesie zÄ™batek zmajstrowaÅ‚ kieliszek. "Można patrzeć jak czas pÅ‚ynie, gdy wino dojrzewa. Bardzo relaksujÄ…ce!" tÅ‚umaczy bachusik.

"Z dobrÄ… zabawÄ… nie można przesadzić. Å»eby temu zapobiec wiele, wiele lat temu stworzyÅ‚em pierwszy zegar! Jak siÄ™ zna godzinÄ™, to Å‚atwiej siÄ™ zorientować, czy może nie trzeba już przypadkiem wracać do domu" cheÅ‚pi siÄ™ CzasuÅ›. Czy faktycznie pomógÅ‚ skonstruować pierwszy czasomierz sprawdzić siÄ™ nie da, ale bachusikowi dobrze z oczu patrzy, wiÄ™c w sumie chyba można mu wierzyć.

Zdałoby się, że bachusik z twarzy podobny zupełnie do nikogo, ale jednak gdy zajrzeć do znajdującego się pod beczką Czasusia zakładu, można znaleźć tam Pana Zegarmistrza o zadziwiająco bliźniaczej aparycji. Jednak ani Zegarmistrz, ani Czasuś przyznać nie chcą, kto był pierwowzorem...